co to oznacza że chłopak który mnie nie zna ogląda się za mną, popisuje się i czasem spojrzy prosto mi w oczy a niekiedy udaje że mnie nie widzi? 2009-10-05 18:57:53; Co oznacza jak chłopak, kiedy się mijamy czasem powie cześć, a czasem udaje, że mnie nie widzi? 2010-06-15 13:26:21
dlaczego zajęty facet czuje się skrępowany w moim towarzystwie? bo ja nie rozumiem mojego kolegi z pracy, gdy z nim rozmawiam trochę sie stresuje przy mnie rzadko patrzy mi w oczy , dotyka
Jeśli zaś komputer nie widzi urządzenia, może to wynikać z niewłaściwego trybu połączenia, ustawionego na telefonie. Android powinien za każdym razem, gdy zostanie podłączony do nowego
Dlaczego on się patrzy na mnie jak mnie tylko widzi ? Znam pewnego chłopaka ze szkoły od dzieciństwa. Teraz przez rodziców nie utrzymujemy kontaktu a on w szkole jak tylko mnie widzi cały czas patrzy tak inaczej niż inni, bardzo często w oczy i zauważyłam, że jest smutny. Kiedyś wyznał mi miłość. Dodam jeszcze, że jest bardzo
Mianowicie od chłopaka z którym zrywam i wracam od kilku miesięcy. Jest to mój 1 chłopak i tylko on wie o mnie różne rzeczy, poza nim nikt, nawet w rodzinie. Jako że kolega nie mówi wprost a w formie aluzji, to ciężko być bezpośrednia - pytałam jedynie czy zna faceta, ale się wypiera. On mieszka w innych stronach więc może go
Cześć Łukasz.pisze do ciebie,ponieważ nie wiem co robic i jak to zrobić.nie mogę odejść od męża,a bardzo chce.i tu nie chodzi o materialną sytuacje…poprostu mi go szkoda,że on zostanie sam.jest bardzo dobrym człowiekiem o wielkim sercu,a ja nie czuje już tego co czułam wcześniej.mam depresję,przytłacza mnie to wszystko.depresji dostałam z ciazy urojonej.lecze się u
2BLD. Zarchiwizowany Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi. Poprzednia 1 2 Dalej Strona 1 z 2 Polecane posty Gość gość Facet robił podchody około dwa lata, a teraz udaje ze mnie nie widzi.. jest mi przykro bo ciagle o nim myśle . Ale on się tylko koło mnie kręcił i flirtował wzrokiem. Nigdy nie zrobił nic więcej. Uznałam ze mnie po prostu tylko lubi. Znamy się dosyć dobrze. Wiec dlaczego unika teraz mojego wzroku i udaje ze mnie nie widzi, kiedyś gdy mnie widział widać było radość w oczach i zawsze utrzymywał kontakt wzrokowy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość uznal, ze nie bylas nim zainteresowana Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość No tak ale żeby nawet nie odnieść zwykłego „cześć” to już jest chamstwo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Pewnie chciał tylko poflirtowac, może nawet ma kogoś od dawna i chciał sprawdzić czy odwzajemniasz te jego znaczące spojrzenia, czy lecisz na niego. W jaki sposób patrzakas gdy on wydawał Ci się zainteresowany? Usmiechnelas sie kiedyś do niego, cokolwiek zrobilas żeby myslal ze ma u Ciebie zielone światło ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Olalas bo więc zwątpienie teraz widać na jego twarzy i odpuścił. A Tobie brakuje adoratora ? Polechtane ego? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Tak odwzajemniałam jego uśmiechy. On nikogo nie miał i nie ma. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Może właśnie chciał tylko zobaczyć czy na niego lecisz, podpompowac sobie ego. Widocznie nie tak bardzo mu się podobalas bo gdyby serio był zainteresowany to by zagadal. Widział przecież ze dajesz mu zielone światło, nic z tym nie zrobił czyli ma Cie w d...e. Olej go, udawaj ze go nie widzisz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Kiedyś zagadywał półżartem jednak ja trzymałam dystans. Poprostu gdy go widziałam to nie umiałam jednoznacznie mu tego okazać. Przyznam się szczerze ze czasem byłam speszona. Nie chciałam wyjść na jakaś idiotkę co się do niego podwala. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość jaka różnica wieku w którą stronę między wami ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość nie załuj tego flimona poprostu nie miał jaj, by zaprosic dziewczynę na kawe ktora mu się podoba albo Cie testował,swinia taka! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Jak jesteś kolejną polską królewną z drewna, która trzymała dystans, to sama jesteś sobie winna. Chłopak odpuścił sobie królewnę i bardzo dobrze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Królewna z drewna czeka kłoda aż jej na tacy poda. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość egestas_enim_malesuada Święty Wyklęty Jan Chsześcijan Pierwszy W Małe Otwory Zapinał Małe Zadymiarze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość 2 lata zarywał? Tak se tłumacz:) Jak do miesiąca nie dasz to facet się ewakuuje autopsja potwierdza:) Po prostu cię lubiał i tyle,ot kumpela i nic ponadto a skoro teraz zły... może ktoś mu coś nagadał o Tobie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość cała tragedia kobiet - nie dają znaków,żadnych sygnałów to jak on na boga ma się domysleć że ci się podoba? Jak byłaś nieprzystępną góra lodu to teraz sama jesteś sobie winna. Facet nie będzie zarywał jak nie będzie widział jakiegoś sygnału,zielonego switła. dlaczego wam sie wydaje że dla nas odmowa,dostanie kosza to coś normalnego. Tez mamy swoje ego, poczucie własnej wartości,nikt nie chce się narażać na odrzucenie bo to zawsze boli jednakowo. Żle to rozegrałaś,przekombinowałaś to teraz masz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość przestało mu zależeć... byłem w identycznej sytuacji jak on. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość też by mi przestało zależeć gdybym nieustannie się starał a z drugiej strony... no właśnie co? Co autorka chciała osiagnąć taką postawą? Zgrywała królową co ma swojego giermka,błazna... facet w końcu poszedł po rozum do głowy, zalezało mu ale w porę się opamiętał i odzyskał szacunek do samego siebie. Ale coś mi te 2 lata nie pasują - też sie skłaniam ku opinii że facet w znacznie krótszym czasie jak widzi że nic nie wyjdzie - daje sobie spokój. Ona chyba żle zinterpretowała sygnały od niego i ubzdurała sobie bóg wie co myśląc że jest niezastapioną prostu był dla niej miły i uprzejmy - sam tak ponadto. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Jedynie zakochany facet mocno po uszy byłby w stanie przez 2 lata zarywac, Opisane są w temacie widać tylko wygodne Fakty, mało konkretnych szczegółów Tej relacji, autorka była zbyt pewna siebie I to sprawiło że należycie nie zachowywała Się wobec tego faceta, bo jemu musiało naprawdę zależeć żeby tyle czasu uznał za stracone. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Wątpię żeby aż 2 lata latał za nią bo się zakochał - zakochanie nawet to najocniejsze nie trwa aż tyle czasu:) To mija,endorfiny spadają,laski jak za długo ciągną temat to się potem dziwią że się ulotnił. Tu trzeba działać szybko tak,albo tak nie na wznak:) Bo zycie płynie szybko,ja myślę że po prostu był dla niej miły,urzejmy,może i coś do niej czuł ale gdyby był po uszy akochany sam by dawał jakieś aluzje,znaki. Królewna po prostu spadła z tronu bo nie może przeboleć że giermwk smiał odejśc. Tymczasem może się okazać że giermek wcale o niej nie myślał. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Właśnie wydaje mi się ze był zakochany, co tu opisywać mijaliśmy się nazbyt często bywał w miejscach gdzie ja. Wiem, ze to nie przypadek w 100% tym bardziej ze teraz przestał. On dość często zachowywał się jak książę z drewna Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość przez 2 lata zakochany? Odstaw harlequiny skarbie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Przestał bo zwatpil, stracił wiarę ze tą waszą relację można zmienić Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Warto się jeszcze odzywać ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość odezwać ię zawsze mozna, ale czy coś jeszcze z tego bedzie? sama chyba nie wiesz czego chcesz,za długo zwlekałaś to w końcu dał sobie spokój. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość To dobrze że trochę ostygł bo był niebezpieczny bałam siě jego myślałam że się zgrywa bo taki to mógłby mieć taką jaką ma piękną Ale. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Znalazł nowy obiekt do stalkingu. Mnie to by się już nie chciało. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Polki mają nasrane we łbach. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Poprzednia 1 2 Dalej Strona 1 z 2 Popularne
Może fascynuje go twoja osoba, ale nie chce byś pomyślała, ze podobasz mu sie. Też gdybym mogła, to na niektóre osoby bym się patrzyła długo, ale wiem, ze mogą poczuć się niezręcznie. Fascynują mnie jako ludzie. Odmienność charakteru. Ze dla nich jest ważny np lans, lub ciuchy.. Albo niektórzy plują na chodnik. Albo fascynuje mnie dziewcyzna, ktora ma minę jak kot srajacy na pustyni, jestem ciekawa, czy w środku się boi, czy uważa ludzi za gorszych. Ale fascynują mnie tez osoby wesołe, inteligentne. Przyglądam sie im z ukrycia, bo rzadko kiedy uczestnicze dwóch życiu.
Witam, mam 17 lat i chodzę do 2 liceum. Zawsze lubiłem chodzić do szkoły i dobrze się w niej czułem, ale problem zaczął się od zakończenia roku szkolnego. Mianowicie chodzi o to, że kolega z którym się przyjaźniłem przestał mnie lubić z nie wiem jakiego powodu. Zaczęła się 2 klasa, od tej pory siedziałem z nowym kolegą. Po jakimś czasie klasa podzieliła się na dwie "grupy kolegów", którzy się trzymali razem zawsze, opowiadali sobie o różnych rzeczach, śmiali się umawiali się po szkole na dwór. Ja jednak byłem w drugiej "grupie". Relacje między grupami były takie, że nie rozmawiały ze sobą prawie w ogóle. Po jakimś miesiącu koledzy z klasy zaczęli mnie wyzywać od pedała , geja. Robili sobie różne żarty (liściki, rysunki, nawet słowa na przerwie typu: „Cześć Seba, jak tam twój partner? Było wczoraj jakieś ruchanie?”. Na tego typu zdania próbowałem mówić coś w stylu: „weź się ogarnij, nie jestem pedałem”, ale niestety nie skutkowały. Po 3 dniach takiego dogadywania mi zaczęło mi się robić przykro i rosła we mnie agresja, ale nie potrafiłem uderzyć kolegi (jeżeli można tak go nazwać) z klasy. Po jakimś miesiącu kolejne uwagi o mnie, że mam chłopaka, a w klasie każdy wie, że nie jestem gejem. Nie wiem co mam dalej robić, np., jak kolega strzeli bramkę na WF to większość krzyczy mu „dobrze!” i podnoszą go na duchu, zaś jak ja strzelę to nie słychać komentarzy do mnie. Wtedy robi mi się przykro, bo strzelę bramkę może raz na 3 WF. Kolejną sprawą jest to, że gdy wchodzę do szkoły i stanę sobie na korytarzu tak, że widać mnie, że tu jestem, to na samym początku lekcji większość z klasy nie ma zamiaru się ze mną przywitać (tak to wygląda: stoję kolega przechodzi i nawet się nie przywita, chyba że ja rękę podam, bo np. udaje, że mnie nie widzi). Nie wiem dlaczego tak jest. Tak samo jak jest ostatnia lekcja to nikt się nie pożegna (może 2-3 osoby), a jak inny kolega stoi to każdy mu poda rękę i mówi „na razie Arek”. Wtedy aż mi się chce płakać (mam takie wrażenie). Proszę o jakieś porady, bo nie wiem co mam robić. Podsumowując: koledzy przezywają mnie od pedałów, gejów (a nie ubieram się tak, żebym wyglądał na geja). Koledzy nie okazują mi emocji, np. gdy zrobiłem więcej podciągnięć na drabince jak było to na ocenę. Koledzy nie mają chęci ze mną rozmawiać. Koledzy udają, że mnie nie znają, nie podają mi ręki na przywitanie i pożegnanie. Proszę o pomoc.
Zawsze wszystko wie najlepiej i ciągle podcina Ci skrzydła? To nie partner, ale dyktator. Fot. Thinkstock Choć powinno być to regułą, nie w każdym związku możemy liczyć na pełne zrozumienie i szacunek. Czasami miłość przybiera postać patologiczną, kiedy zamiast wsparcia i zaufania pojawia się ciągłe piętnowanie i wyśmiewanie. W takim układzie trudno wierzyć w siebie, bo cokolwiek byś nie zrobiła, partner zawsze znajdzie powód i sposób, by Cię zaatakować. To szczególnie trudna sytuacja, kiedy uczucie przesłania racjonalne myślenie i starasz się tego nie zauważać. Być może bezgranicznie mu ufasz, ale te sygnały powinny dać Ci do myślenia. Czasami warto przystanąć i solidnie przeanalizować wszystkie jego słowa i czyny. Całkiem możliwe, że systematycznie Cię rani i upokarza, a Ty udajesz, że nic złego się nie dzieje. Nadszedł moment, by go z tego rozliczyć. W przeciwnym razie stracisz nie tylko jego, ale także swoją godność. Jeśli przytoczone przykłady kojarzą Ci się właśnie z nim - coś chyba jest na rzeczy… Zobacz również: Zachowania, przez które faceci Cię rzucają fot. Thinkstock POSTRZEGA TWOJĄ WRAŻLIWOŚĆ JAKO SŁABOŚĆ I co najgorsze - wykorzystuje to przeciwko tobie. Nie pozwala ci na chwilę słabości, bo wciąż powtarza, że powinnaś wziąć się w garść. Nie jesteś dzieckiem, nie możesz się poddawać, a tym bardziej płakać. Traktuje cię z góry, bo uważa, że jesteś niezrównoważoną i słabą dziewczynką. Choćby dlatego sam podejmuje wszystkie decyzje i zupełnie nie liczy się z twoim zdaniem. Twoje emocje zawsze postrzega jako nieuzasadnione i przesadzone. fot. Thinkstock CIĄGLE PORÓWNUJE CIĘ DO KOGOŚ INNEGO Może to robić na dwa sposoby. Kiedy usłyszysz, że zachowujesz się zupełnie jak swoja matka - najprawdopodobniej nie jest to komplement. Tak samo twierdzenie, że „dziewczyna mojego kumpla nigdy by się tak nie zachowała” - najwyraźniej bardzo go zawiodłaś, bo śmiałaś postąpić po swojemu i nie zapytać go wcześniej o zdanie. Przy kimś takim nigdy nie będziesz mogła być sobą. On zmusi cię do tego, byś przejmowała inne, jego zdaniem lepsze wzorce od innych. fot. Thinkstock TWIERDZI, ŻE ZMIENIŁAŚ SIĘ NA GORSZE Czy kiedykolwiek usłyszałaś od niego, że „ostatnio nie da się z tobą dogadać”, „kiedyś taka nie byłaś” albo „to wszystko zmierza w złym kierunku”? Widocznie wybiłaś się na niezależność, a on nie potrafi się z tym pogodzić. Zamiast patrzeć razem z tobą w przyszłość i starać się ciebie zrozumieć - on tęskni za wyimaginowanym ideałem z przeszłości. Problem w tym, że wtedy prawdopodobnie też podcinał ci skrzydła, ale już o tym zapomniał. Zobacz również: 6 kłamstw, które sobie wmawiasz... i dlatego ciągle jesteś sama! fot. Thinkstock NIE INTERESUJĄ GO TWOJE PROBLEMY Może się to przejawiać na wiele różnych sposobów - ignoruje twoje narzekania, bo twierdzi, że jesteś przewrażliwiona; twierdzi, że zawsze dramatyzujesz i nie ma już ochoty tego słuchać; przypomina podobne sytuacje, kiedy okazywało się, że to on miał rację albo zwyczajnie wyśmiewa twoje obawy, bo uważa, że coś ci się poprzestawiało w głowie. Wszystko to sprowadza się do jednego - nie chce i nie potrafi ci pomóc. fot. Thinkstock NIE WSPIERA CIĘ W DĄŻENIACH Często słyszysz od niego, że „to się nie uda”? Zwłaszcza tobie, z twoim nastawieniem, cierpliwością i konsekwencją? Jeśli partner wciąż daje ci do zrozumienia, że nie masz prawa niczego planować i o niczym marzyć, to daleko w ten sposób nie zajdziecie. Udany związek polega na kibicowaniu sobie wzajemnie, a nie wiecznym demotywowaniu. Być może teraz dotyczy to spraw błahych, ale w przyszłości zabroni ci decydować o tych najważniejszych. fot. Thinkstock PRZY NIM CZUJESZ SIĘ MAŁA I SŁABA Rozmowa dwóch partnerów powinna polegać na wymianie myśli i dążeniu do kompromisu. W patologicznym układzie jedna strona stara się dominować. Jeśli jego ton przypomina ten znany ze szkoły, kiedy nauczyciel czegoś od ciebie wymagał - wasza znajomość przybrała niebezpieczną formę. Przypomnij sobie wtedy o czym marzyłaś. Macie się wzajemnie wspierać, a to będzie trudne, kiedy on uważa się za wszystkowiedzącego ojca. Zobacz również: Czy twój związek jest toksyczny? fot. Thinkstock LICZY SIĘ TYLKO ZE ZDANIEM INNYCH „Chyba się tak nie ubierzesz? Co sobie pomyślą inni?!”, „lepiej nic przy nich nie mów, bo mogą cię źle zrozumieć” albo „nie powinnaś tego robić, bo tylko się ośmieszysz” - coś ci to przypomina? To najlepszy dowód na to, że ma gdzieś twoje potrzeby. Interesuje go tylko to, byś działała zgodnie z jego wskazówkami i nie narażała także jego na śmieszność. Widocznie ma o tobie wyjątkowo kiepskie zdanie, a to trudno uznać za dowód miłości. Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia
zapytał(a) o 20:01 Co to oznacza gdy on udaje że mnie nie widzi? Cześć wszystkim.. nazywam się Patrycja. wiek nie jest ważny ;) . Zakochałam się tak jak by znów nie szczęśliwie.. ale przejdźmy do rzeczy. Znam chłopaka ma na imie Grzesiek.. Kiedyś patrzyliśmy na siebie, uśmiechaliśmy się do siebie.. nie gadaliśmy za bardzo bo ja i on jesteśmy nieśmiali .. więc.. dziś szedł.. i udawał że mnie nie widzi a jak powiedziałam "Cześć" to od razu sie odwrócił jak nie wiem co.. ;d. i odpowiedział.. jak sie odwrócił to spojrzał na mnie.. . I z braćmi był zgodny jak nigdy.. gdy przechodziłam to stał tyłem i patrzył na mnie wcześniej to samo.. jak go zdobyć ? wiek nie jest wam potrzebny ! do każdej sensownej odp. daje +5. zawsze jest ktoś przy nas.. ja sie go wstydze.. moja mama zna jego mame .. no i one są przyjaciółkami..przez wakacje jakoś zbliżyliśmy sie do siebie.. bo 4 lata mieszkam blisko niego i po 3 latach jakoś tak.. ale to jest tylko "cześć" i tyle;( Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2011-10-01 20:45:47 Odpowiedzi moim zdaniem jest nie śmiały więc tak sie zachowujee...daj temu troche czasu :P słuchaj miałam tak samo też miałam chłopaka nieśmiałego i nawet jak mnie chciał poprosić o chodzenie to musiał przyjść z kolegą bo się wstydził i tak zabardzo nie gadaliśmy ze sobą nawet teraz z nim nie zrywałam bo się boję że go to by zabolało ale i też widzę że ja mus ię już nie podobam może i cię lubi ale nie wiadomo będzie czy to ma sens Myślę, że mu się podobasz :) Podejdź do Niego, zagadaj. Ale nie przy kolegach, bo Cię oleje, tylko jak będzie sam ;D Powodzenia ;) blocked odpowiedział(a) o 20:44 Mi się wydaje, ze musisz zebrać się w sobie i odważyć się z nim szczerze pogadać... wtedy będziesz wiedziała na czym stoisz. :) blocked odpowiedział(a) o 20:50 kiedy bedzie sam gdzies stal zagadaj do niego co tam i tak dalejto ze jest nie smialy to podejc bardziej na luzie i nie naciskaj Ja mysle ze on sie w tb poprostu zakochal... Dlatego ta niesmialosc on sie boji ze go odrzucisz c; Uważasz, że ktoś się myli? lub
dlaczego on udaje ze mnie nie widzi